Ubi tu Gaius, ibi ego Gaia - posłuszna tej starożytnej formule i naukom matki, nieszczęsna niewiasta udaje się za mężem, kędy Indianie, kury i kurze jaja, a jej niepospolite przygody oddane są, ku naszej uciesze, pyszną polszczyzną Tirliporka.
@Heike Kosmonautka Podejmij, oby skuteczną:) To powieść-pamiętnik, 1945 rok, a wyjątkowo świeża, choć oceniam to ja, z lekka nieświeża:) Tłumaczona przez córkę Melchiora Wańkowicza, Martę, zwaną Tirliporkiem. Opowieść rolniczo-ogrodnicza o kobiecie, która wylądowała na kurzej farmie, protoplasta rozmaitych Prowansji, Toskanii, opowiadanych piórami Anglików, którzy ponabywali tam posiadłości i przeżyli zderzenie kultur. Bogata historia tej książki tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Jajko_i_ja, jeśli zechce Ci się zaglądać przed czytaniem. Spoilerów nie ma, ale nawet gdyby były, to mało istotne;) Rzecz nie tyle w niespodziankach fabuły, co w zabawnej narracji, dowcipnym oddaniu uciążliwej codzienności.
Ależ mi się fajnie zrobiło po całym dniu, spędzonym w ogrodzie. :) Koniecznie muszę zdobyć tę książkę. :)
OdpowiedzUsuń@Laurinio Zdobywaj i czytaj, bo śmiech to zdrowie:)
UsuńJest mi teraz potrzebny, jak powietrze. :) Mam w zanadrzu polepszacz nastroju, tylko muszę skończyć czytać. Będę miała czym się odwdzięczyć. :)
UsuńNie pytam, by nie psuć niespodzianki, ale ciekawość już mnie zżera:)
Usuń:) Troszeczkę zaczynam się obawiać, czy to w ogóle będzie niespodzianka, przy zbieżności naszych gustów... ;)
UsuńObawiać? Pojawia się przecież okazja do porozmawiania o książce:) Szczucie szczuciem, a znalezienie wspólnego też ma swój smak.
UsuńNie mam pojęcia o co chodzi, no i kiedyś gonił mnie kogut, ale to chyba zdobędę, a przynajmniej podejmę próbę wygrzebania gdzieś w bibliotece.
OdpowiedzUsuń@Heike Kosmonautka Podejmij, oby skuteczną:) To powieść-pamiętnik, 1945 rok, a wyjątkowo świeża, choć oceniam to ja, z lekka nieświeża:) Tłumaczona przez córkę Melchiora Wańkowicza, Martę, zwaną Tirliporkiem.
UsuńOpowieść rolniczo-ogrodnicza o kobiecie, która wylądowała na kurzej farmie, protoplasta rozmaitych Prowansji, Toskanii, opowiadanych piórami Anglików, którzy ponabywali tam posiadłości i przeżyli zderzenie kultur.
Bogata historia tej książki tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Jajko_i_ja, jeśli zechce Ci się zaglądać przed czytaniem. Spoilerów nie ma, ale nawet gdyby były, to mało istotne;) Rzecz nie tyle w niespodziankach fabuły, co w zabawnej narracji, dowcipnym oddaniu uciążliwej codzienności.
jesli Marta pisze podobnie jak ojciec, to chyba dla samego tłumaczenia warto!
OdpowiedzUsuń@Allya.anne Warto. Czuje się, że wzrastała zanurzona w bogatej polszczyźnie:)
OdpowiedzUsuń