Z jednej strony książka ta jest przeciętna jak na świat dysku, lecz z drugiej czytało się ją po prostu fajnie, jak każde dzieło Terry'ego, w którym bogato i humorystycznie opisuje otaczający nas świat (w tym wypadku ciekawe połączenie piekła z hadesem oraz biurokracji).
Piekło i biurokracja to przecież synonimy, co tu łączyć? ;)))
OdpowiedzUsuń