To jedna z takich książek, przy czytaniu których żal, że człowiek zbliża się do końca i nie szkoda zarwać nocy, którą należałoby przeznaczyć na odsypianie trudnego dnia: powieść pełna historycznych odniesień, skupionych wokół Gdańska przed, po drugiej wojnie światowej i ponad dwieście lat wcześniej, widzianego oczyma Polaków, w tym także i Kaszuba, Niemców oraz emigranta z Brazylii, odzwierciedlająca wiele odcieni koegzystencji mieszanki narodowościowo-etnicznej najsłynniejszego miasta portowego Polski, z żywo poprowadzoną fabułą, a także – jak to u Huellego – po Hrabalowsku swojsko ciepła.
Poprzednią recenzję znajdziecie tu: http://sprawo-zdanie.blogspot.com/2014/01/pawe-huelle-spiewaj-ogrody.html
0 komentarze:
Prześlij komentarz