niedziela, października 27, 2013

Neil Gaiman, „Ocean na końcu drogi”


Właściwie nie wiem, jakimi słowami dobrze opisać „Ocean na końcu drogi”, więc ograniczę się do wyznania, że po rozpoczęciu czytania książka w żaden sposób nie dała się odłożyć na półkę, dopóki nie dotarłem do jej ostatniej strony, pozostając w prawdziwym czarsmutśleniu.

1 komentarz:

  1. No trudno, zapisuję na pozycji 758. do mojego czytelniczego komitetu kolejkowego... A jak byś określił minimalny wiek odbiorcy? To może z dziećmi przeczytam.

    OdpowiedzUsuń