sobota, stycznia 23, 2016

John Irving, „Aleja tajemnic“



Gra w bingo z samym sobą, śmiertelnie spokojna histeria, oderwanie od rzeczywistości, otępiająca bierność bohatera i kompletne zniszczenie latynowskiego temperamentu z katolicyzmem w tle - przynajmniej tak dobra, jak "W jednej osobie", jeśli nie lepsza!
posted from Bloggeroid

1 komentarz:

  1. Dawno nie czytałam Irvinga, a to wygląda całkiem obiecująco. Lubię stany histeryczne. W literaturze w każdym razie. O, jest w Legimi! Buch go na półeczkę.

    OdpowiedzUsuń