wtorek, lutego 12, 2013

Jean Echenoz, „Ravel”


Ascetyczna w formie, za to zachwycająca wyczuciem szczegółu, historia ostatniej dekady życia wielkiego formatu kompozytora - paryskiego bon vivanta, dandysa ale i mizantropa, samotnika pogrążonego w natręctwach i fobiach, to kolejna próba odpowiedzenia na pytanie: na ile oprócz samego autora wielką sztukę tworzą ważne wydarzenia.

0 komentarze:

Prześlij komentarz