poniedziałek, czerwca 03, 2013

Alessandro Baricco, „City”

Całość magiczna, w bajecznie kolorowej mozaice City każdemu dana jego opowieść - jeden z wielu esejów o tym i owym, ta wiodąca, o genialnym chłopaku, jego nieistniejących przyjaciołach i niebanalnej guwernantce, ta uniwersytecka, bokserska, futbolowa, wreszcie, rozpisany na odcinki najpiękniejszy western świata.

7 komentarzy:

  1. to w końcu jest powieść, zbiór opowiadań czy esej?

    OdpowiedzUsuń
  2. @niedzielanapalmowa Powieść, powieść, ale składanka, mieszcząca w sobie, doklejone do nurtu głównego narracji i spójne z nią, mini opowiadania, eseje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Inne ksiazki Baricco znasz? Tez dobre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam jeszcze tylko "Jedwab", piękna, wysmakowana, subtelna opowieść, fabularnie niezbyt rozbudowana. Drobiazg - ok. 100 stron, ale jest się w czym zanurzyć:) Mam też od dawna (wstyd;), na półce "do przeczytania" = "Ocean morze", dziś mnie podkusili do lektury na gieplusie, pewnie sięgnę, też w serii Nike, można z nią podróżować.

      Usuń
  4. "Ta historia"... Koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @dafitoo, nie omieszkam, dziękuję za podrzutka;)

      Usuń
  5. Poszukuję książki "Ocean morze" i gdzieś w komentarzach rzuciło mi się w oczy, że stoi u Pani na półce. Śpieszę więc z pytaniem, czy może odsprzedanie wchodziłoby w grę?

    OdpowiedzUsuń