czwartek, czerwca 13, 2013

Mariusz Urbanek, „Brzechwa nie dla dzieci”


Czytelniku – jeśli nie masz czasu, możesz z czystym sumieniem podarować sobie nużącą lekturę streszczeń utworów poety i licznych recenzji jego dzieł, a i przez ich pryzmat pokazanych losów bohatera biografii, natomiast nie możesz przejść obojętnie wobec napisanego z polotem i wspaniałym poczuciem humoru rozdziału o walce o powstanie, kształt i egzekwowanie prawa autorskiego w przedwojennej Polsce, w której to dziedzinie Jan Brzechwa, na co dzień wybitny prawnik, ma swe niekwestionowane, wielkie zasługi.  



0 komentarze:

Prześlij komentarz