wtorek, maja 14, 2013

Ondjaki, „Babcia 19 i sowiecki sekret”


Oddanie narracji w ręce dziecka na ogół gwarantuje perspektywę pozbawioną podziałów i uprzedzeń ze świata dorosłych, a jeśli dodamy do tego, że akcja toczy się w ogarniętej wojną domową Luandzie, gdzie barwne postacie mieszają sie z rozkwitającą wyobraźnią i poetycką wrażliwością małych bohaterów, wałęsających się po egzotycznych, luandyjskich ulicach, to wciąż będzie to tylko namiastka niesamowitego wszechświata przedstawionego na stronicach „Babci 19”, bo bardzo trudno połączyć szczerość, ale i bajkowość dzieciństwa z prawdą czasu, pisać językiem dziecka, a jednak zawierać poważne tezy o życiu; Ondjakiemu udało sie to po mistrzowsku.

1 komentarz:

  1. Karakter:) Dotychczas nie zawiodłam się na tym, co wydają z literatury pięknej czy faktu, wydają książki omijane przez inne wydawnictwa, z literackich okolic rzadziej odwiedzanych przez masowo czytających. Nie do przecenienia.

    OdpowiedzUsuń