piątek, stycznia 10, 2014

Wacław Radziwinowicz, „Gogol w czasach Google'a”


Zebrane w jednym tomiku reportaże z Rosji z lat 1998–2011, niegdyś zgrabne historie tłumaczące aktualne wydarzenia, dziś wiszące w powietrzu, nieosadzone w codzienności doniesień medialnych, lecz tylko związane z polskim lękiem przed Rosją skrytym pod genetycznie zakodowaną butą, nieopatrzone współczesnym komentarzem, pozbawione refleksji odautorskiej na temat zmian, które w tych latach zaszły, ułatwiającej czytelnikowi poruszanie się na terenie ogarniętym przez rosyjski absurd, to pójście na łatwiznę i, z duszą na ramieniu piszę, skok na kasę, bo najłatwiej po raz drugi sprzedać to, co raz już sprzedane; jakie to rosyjskie, chciałoby się podsumować.

Poprzednie recenzje tej książki: pierwsza i druga.

1 komentarz: